Jeśli nie mamy odpowiednich narzędzi to najlepsze łuki wykonamy albo ze słupka z włókna szklanego, które są używane do ogrodzeń przy pastwiskach, albo z gałęzi. Nie bawimy się jednak w Robin Hooda na podwórku i potrzebujemy większej siły ognia, dlatego jedna gałąź nie wystarczy. Musimy użyć całego pęku, który wiążemy ze sobą.
Bronie miotane mają to do siebie, że potrzebują amunicji, dlatego musimy również wykonać strzały. Składają się one z grotu, promienia, nasadki i lotek.
Promień zazwyczaj będziemy robić z prostych gałęzi, Na końcu robimy nacięcie wzdłuż, w którym umieszczamy płaski grot i związujemy nitką lub owijamy taśmą. Takie groty możemy zrobić z kawałków metalu, połamanych ostrzy od noża, przyciętych kluczy lub gwoździ spłaszczonych z jednej strony.
Jako grot możemy również wykorzystać zużyte pociski od karabinu w stalowym lub mosiężnym płaszczu.
Wkładamy je do ognia, który topi znajdujący się w nich ołów i zostaje nam sam płaszcz, który nakładamy na promień.
Lotki możemy zrobić z grubszej taśmy samoprzylepnej lub z karty telefonicznej/kredytowej, nacinając końcówkę promienia.
Na końcu promień obwiązujemy nitką lub owijamy taśmą, żeby strzała nie połamała nam się w wyniku działania cięciwy.
A potem to tylko ćwiczenia i ćwiczenia, bo długa droga :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz